Tomek Rogoża

"Młody, gniewny i w dodatku ma własne BMW. Dumny jak paw, student prawa (bo jakże by inaczej. Uwielbia piać o tym jak mu ciężko i ile to ma do roboty. Uwierzyłbym mu, gdyby nie fakt, że jest non stop dostępny na Facebooku.

Nie zgodzę się z tym, że wie wszystko, bo niestety tak mu się wydaje, ale faktem jest, że to znawca wszelkiego rodzaju popkulturowej papki. Pudelek, Kozaczek i inne zwierzęta polskiego showbiznesu nie mają dla niego tajemnic. Specjalność? Celebrytki! Nie wiesz kto to Monika Pietrasińska? On wie i to się liczy! Mówiąc jednym zdaniem, jego życie i zainteresowania są głębokie jak kałuża w upalny dzień.

Lans, kanapki z Haj$em i faszyn from raszyn, to trzy filary jego egzystencji. W życiu codziennym Tomka, jak u Magdy Gessler. Króluje styl, blichtr i dobry smak. Brakuje tylko przypraw Prymat, jako product placement." 

- Adrian


A poważniej (ale nie za bardzo): Urodził się w Wilnie, mieszka w Gdyni. Kibicuje gorąco wszystkim inicjatywom, które przyczyniają się do unowocześnienia Gdyni, jak i Trójmiasta jako całości. Student V roku Prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Manager projektów w Impresariacie Artystycznym Katjusza oraz Agencji Show Central. Członek Studenckiej Uniwersyteckiej Poradni Prawnej. Pasjonuje się genealogią oraz prawem nowych technologii. Amator sztuki. Przepada za tym, aby dobrze się ubrać i jeszcze lepiej zjeść.



Adrian Jasiński 

''Wilk z Wall Street – przynajmniej według stanu jego szafy – Koszule w kolorach białym, granatowym i szarym. Jedna fioletowa. Spodnie w kant. Nawet w najbardziej upalny dzień spacerując po sopockim molo, nie upodli się t-shirtem w zestawie z japonkami – woli kisić się we własnych sokach, jak na poważnego biznesmana przystało.

Benjamin Button – przynajmniej według stanu umysłu. Starzec więziony w ciele młodzieńca. Taka postawa przydaje mu się w pracy, gdzie dzięki temu mylą go czasem z rekinem wielkiego biznesu. Jest to mniej korzystne dla takiej płotki jak ja, gdy chcę go wyciągnąć na przykład ,,na ryby” do Sopockich klubów.

Mr. Bean – przynajmniej jeśli chodzi o stężenie brytyjskości w krwi. Obsesyjnie zafascynowany wszystkim co angielskie, Królową Elżbietą II, piciem whisky w samotności, gdyż nikogo innego na nią nie stać (w tym mnie). Flegmatycznie się porusza i pije herbatę…Aaaaa sorry, on nie pija herbaty – on pija breakfast tea!"  

- Tomek